O tym przeczytasz. 1 Wycieczka z przyczepką rowerową od NaDoczepke.pl. 2 Rodzinna trasa rowerowa – start przy Porcie Czerniakowskim. 3 Wiślany Plac Zabaw – przystanek obowiązkowy. 4 Las nad Wisłą, Wisła w lesie – dzika strona Warszawy. 5 Most Gdański – jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych w Warszawie.
Wygoda prowadzenia roweru z jedną tarczą z przodu jest szczególnie ważna dla sportowców, którzy biorą udział w crosscountry i MTB XCO. Zakres przerzutek jest na tyle uniwersalny, że nada się zarówno do wyścigów, miejskiej jazdy jak i na wycieczki za miasto. Niewątpliwym plusem jest również to, że rowery te mniej się zużywają.
Rowerzystom z Kwidzyna trasę poleca Maciejkicior87. Plan zakładał przejechanie w ciągu 2 tygodni szlaku Green Velo, na odcinku Elbląg- Chełm. Ale zacząłem w Malborku, gdyż do Elbląga nie miałem bezpośredniego połączenia. Nie chciało mi się dwa razy wrzucać i wyrzucać z pociągu roweru, wraz z sakwami i przyczepką.
Brak pałąka łączącego rower z przyczepką - niestety ukradziony wraz z rowerem.Spokojnie moża dokupić Przyczepka dla 2 dzieci, wolnobieg z przodu
JAZDA Z PRZYCZEPKĄ Często można zauważyć rowerzystów, którzy ciągną za sobą przyczepkę, wioząc w niej dziecko albo zwierzę. powinna mieć również światło białe z przodu. Po
Dla tych, którzy z jakiegoś powodu muszą zabrać dużo sprzętu, którego nie pomieszczą w sakwach na rowerze. Wyprawy rowerowe na pustkowia gdzie nie ma nic i nikogo, też mogą wyglądać sensownie z taką przyczepką. Przychodzi mi na myśl też grupa cyklistów, którzy z jakiegoś powodu nie chcą zakładać na swój rower bagażnika.
yU5dSe. Rowerzyści będący rodzicami stają przed niemałym dylematem - jak bezpiecznie podróżować z dzieckiem. Kluczową kwestią w takim przypadku jest wybór odpowiedniego wyposażenia lepiej zdecydować się na fotelik rowerowy, czy może lepsza będzie przyczepka? Każdy rowerzysta ma swoje osobiste preferencje, jednak warto zapoznać się z mocnymi i słabymi stronami obu ma jasnych wytycznych, od jakiego wieku możemy przewozić dziecko w foteliku rowerowym. Specjaliści mają mocno podzielone opinie w tej specjalistów minimalną granicę wyznacza na podstawie zdolności dziecka do samodzielnego, stabilnego siedzenia lub na podstawie umiejętności pewnego chodzenia. Inni specjaliści zwracają uwagę, że nawet biegający dwulatek nie jest jeszcze gotowy do podróżowania w foteliku rowerowym, gdyż aparat kostno-mięśniowy dziecka jest przystosowany do tego typu aktywności dopiero po 3 roku życia. Złotym środkiem wydaje się zdrowy rozsądek - obserwujmy dziecko. Jeśli uznamy, że jest już gotowe na podróż w foteliku, to zacznijmy naszą wspólną rowerową przygodę od bardzo krótkich wycieczek. Jeśli nie mamy pewności, czy nasze dziecko może już bezpiecznie podróżować w foteliku rowerowym, to lepiej zrezygnować na jakiś czas z tego pomysłu. Szkody, które możemy wyrządzić dziecku zbyt wczesnym przewożeniem go w foteliku rowerowym mogą być spore - nie warto ryzykować zdrowia naszych pociech! Istotne jest to, aby fotelik miał optymalne wymiary, dzięki czemu dzieci nie będą się w nim czuły skrępowane. Powinien też mieć odpowiednio wysoką dopuszczalną wagę dziecka, najlepiej powyżej 20 kilogramów. Dzięki temu w foteliku będzie można przewozić również nieco większe dzieci bez konieczności wymieniania fotelika co kilka też zwrócić uwagę na oznaczenia. Jeżeli nasz potencjalny fotelik będzie posiadał normę EN 14344:2004 lub znak TÜV/GS, mamy gwarancję, że jest on bezpieczny dla naszego dziecka. Foteliki dobrej jakości są solidne i stabilne, nie ma problemów z ich montażem, a ich sporym atutem jest wytrzymałość. Foteliki można montować zarówno z tyłu roweru, jak i z przodu. Która opcja jest bezpieczniejsza?Wszystko zależy od wieku dziecka i jego wagi. Mniejsze dziecko warto mieć zawsze na oku, dlatego lepiej zdecydować się na montaż fotelika z przodu. Starsze i cięższe dziecko, lepiej posadzić z tyłu roweru - dzięki temu łatwiej będzie nam zapanować nad dodatkowo przewożonymi kilogramami. Umieszczenie starszego dziecka w foteliku na kierownicy sprawia, że rower jest mniej “sterowny”, a przez to łatwiej o niektórych przypadkach wadą fotelika jest jego integralność z rowerem. Jeśli rowerzysta zalicza upadek, to niestety razem z rowerem przewraca się też fotelik z dzieckiem. Trzeba mieć też świadomość, że w foteliku nie ma konstrukcji, która chroniłaby dziecko w czasie upadku - dlatego przewożone dziecko powinno mieć zawsze założony kask. Coraz popularniejsze w Polsce w ostatnich latach stają się przyczepki rowerowe. W sklepach dostępne są najróżniejsze modele przyczepek. Na co zatem zwrócić uwagę przy wyborze przyczepki rowerowej?Odpowiedź wbrew pozorom jest prosta - trzeba postawić na bezpieczeństwo. Należy wybierać przyczepy stabilne i spełniające podstawowe normy bezpieczeństwa. Decyzja dotycząca modelu przyczepki powinna też zależeć od liczby dzieci, które chcemy w niej przewozić. Na rynku są dostępne nie tylko jednoosobowe przyczepki rowerowe, ale też takie, które pozwalają przewozić w komfortowych warunkach dwójkę dzieci. Przyczepka rowerowa, podobnie jak fotelik, posiada szereg zalet i wad. Przed podjęciem decyzji o zakupie warto się nad nimi nieco rowerowa w opinii wielu fachowców jest bezpieczniejszym środkiem transportu dla dzieci niż fotelik. Przyczepka nie jest integralna z rowerem, wobec czego przewrócenie się rowerzysty nie zawsze skutkuje przewróceniem się przyczepy. Nawet jeśli przyczepa przewróci się, to dziecko siedzące w niej jest chronione przez ramę przyczepki i pasy. Dużym atutem przyczepki rowerowej jest też możliwość osłonięcia przewożonych dzieci od wiatru i deszczu. Wystarczy po prostu zamknąć obudowę przyczepki i mamy pewność, że dziecko jest przewożone w komfortowych przyczepek rowerowych są ich spore rozmiary, przez co przyczepka znacznie ogranicza mobilność roweru. Musimy być świadomi tego, że nie wszędzie zmieścimy się z rowerem z przyczepką, takim newralgicznym punktem może się okazać na przykład stroną przyczepek rowerowych jest też ich znaczna waga, która może utrudniać przenoszenie. Każdy rodzic musi samodzielnie podjąć decyzję, jak będzie przewozić na rowerze swoje dzieci. Przed wyruszeniem w podróż z dzieckiem na rowerze warto nie tylko wybrać najbezpieczniejszą przyczepkę czy fotelik, ale też zadbać o inne równie ważne o sprawdzeniu sprawności roweru oraz o odpowiednim zabezpieczeniu w podróży nas i naszego roweru. Zawsze warto jeździć w kasku i mieć wykupioną odpowiednią polisę rowerową, która będzie chronić zarówno nas, jak i nasz rower. Skorzystaj z naszego kalkulatora online i poznaj cenę polisy dostosowanej do Twoich potrzeb! Jeśli masz pytania lub wątpliwości, to zapraszamy do kontaktu z doradcami CUK, którzy są dostępni pod numerem telefonu 22 27 00 337 oraz w naszych placówkach.
Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van Kilka tygodni temu zdecydowaliśmy się z Żoną na psa. Oboje lubimy podróżować, a na rowerach spędzamy każdą wolną chwilę, więc od razu powstał „dylemat” co robić z psiakiem w trakcie wyjazdów. Jak to co? Oczywiście zabierać go ze sobą! Przyczepka rowerowa jest idealnym rozwiązaniem, bo owszem- wychowany pies pobiegnie za rowerem, ale gdy w grę wchodzą większe dystanse, to pies po prostu nie da rady. Tu z pomocą przychodzą przyczepki rowerowe do których można wsadzić psiaka, żeby mógł odpocząć, a my spokojnie możemy dalej pokonywać zakładany dystans. Przyczepka rowerowa jest też idealnym rozwiązaniem na trasy „dojazdowe”- po asfalcie, gdy istnieje ryzyko, ze pies zedrze sobie poduszki, albo w mieście, żeby nie plątał się pod kołami w ulicznym ruchu. Dlaczego Doggy Van? Przeglądaliśmy ofertę przyczepek wielu producentów i modeli, ale wybór padł na XLC Doggy Van. Przede wszystkim dlatego, że nasz Mango jest duży i ciężki, a ta przyczepka umożliwia transport psów o wadze do 30 kilogramów. Druga, dość ważna sprawa, to to, że dość szybko można ją złożyć/ rozłożyć. Nie bez znaczenia jest też waga samej przyczepki ( ok. 14 kilogramów) i jakość wykonania. Kilka technicznych informacji. Wymiary Doggy Vana po rozłożeniu, to 77 x 50 x 52 centymetrów. Stelaż wykonany jest ze stali, buda z mocnego i odpornego na wodę materiału. Całości dopełniają „okna” wykonane z mocnej i gęstej siatki oraz „drzwi” od frontu i tyłu wykonane z tego samego materiału, co okna. Siatka, mimo, że gęsta, zapewnia dobrą wentylację wnętrza. Całość jest dość mocna i dobrze wykonana. Koła są w rozmiarze 16 cali, zbudowane są na stalowej obręczy i takich też szprychach. Za płynne kręcenie się kół odpowiadają maszynowe (!) łożyska. Całości dopełniają mocne, stalowe ośki. Bardzo ważnym elementem kół są opony- te w XLC są dętkowe, dzięki czemu po zużyciu można je bez problemu wymienić. Poprzez zastosowanie takiego systemu możemy też śmiało wymienić opony na takie z większym bieżnikiem, jeżeli planujemy więcej offroadów. Założone fabrycznie, to slicki z rowkami odprowadzającymi wodę, idealnie nadają się na asfalt, lekki szuter i bezdroża. Elementem łączącym przyczepkę z rowerem jest dyszel, którego głównym elementem jest przegub sprężynowy, dzięki czemu możemy swobodnie skręcać. XLC Doggy Van Składak 🙂 Buda 🙂 Zawartość pudła i montaż. W mocnym, kilkuwarstwowym kartonie znajduje się złożona przyczepka, dyszel, koła i ostrzegawcza chorągiewka. Z montażem nie ma większego problemu, wszystko do siebie pasuje i montuje się dość intuicyjnie. Zastosowanie blokowanych sworzni jest bardzo dobrym i wytrzymałym pomysłem. Osobom, które nie ufają takiemu zastosowaniu, mogę polecić zamianę sworzni na śruby i nakrętki (ale stracimy wówczas na możliwości szybkiego montażu/ demontażu). Całość łączymy z rowerem za pomocą specjalnej „kostki”, którą zakładamy na oś (pasuje zarówno do standardowych osi QR 12 i osi na nakrętki; problem może być, gdy mamy w rowerze „sztywną” oś QR15 lub QR20). Jazda Doggy Vanem bez psa… Z uwagi na to, że Żona ma przy swoim rowerze zamocowany „pałąk” do biegania dla psa, to jazda z przyczepką przypadła mi. Nigdy wcześniej nie miałem przyjemności jazdy z czymś „takim”; dla osób, które wcześniej nie miały okazji ciągnąć za sobą przyczepki, potrzebna będzie chwila na przyzwyczajenie. Polecam „wykręcić” kilka kilometrów, w ramach ćwiczenia, bez psa. Przyczepka sama w sobie jest naprawdę stabilna. Nawet na pusto podskakuje na wybojach, ale nie przewraca się. O tym, że coś się za sobą ciągnie trzeba pamiętać przede wszystkim na zakrętach- warto wchodząc w zakręt wziąć większy łuk, bo w przypadku zbyt ostrego zakrętu zdarzyło mi się, że przyczepka się przewróciła. Trzeba o tym pamiętać, ale po niedługim czasie „wchodzi w krew”. Zawracanie i cofanie rowerem jest dość kłopotliwe i warto pamiętać o tym, że nie zawsze taki manewr da się wykonać. Jadąc z przyczepką bez psa czuć, że ciągnie się te czternaście kilogramów, ale nie stanowi to większego problemu. Podróżując z sakwami uzgodniliśmy, że jeżeli ja ciągnę przyczepkę, to Justyna bierze na siebie większość sakw, bo wołem pociągowym nie jestem 😉 Nie mniej jednak- w razie czego- da się spokojnie pojechać po płaskim (!) terenie z czterema sakwami i dociążoną przyczepką. Fajną sprawą jest to, że oprócz psa przyczepka Doggy Van może spokojnie wozić też inne rzeczy, więc tak naprawdę można ją traktować jako przyczepkę transportową (np. dla namiotu, śpiworów, wody etc. …). … i z psiakiem! Psy generalnie dzielą się na takie, które lubią podróżować (autem, tramwajem, autobusem, pociągiem) lub nie. Te drugie- o ile są młode- można próbować nauczyć, ale wiadomo, że nie zawsze się to udaje. Jeżeli Wasz pies nie lubi jeździć, to raczej ciężko będzie go przyzwyczaić… My z naszym Mango nie mamy żadnego problemu z transportem czymkolwiek (nie próbowaliśmy jeszcze samolotu…), więc założyliśmy, że i przyczepka przypadnie mu do gustu. Podróżując z psem staramy się stosować zasadę, że jak wysiądzie, to będzie miał gdzie pobiegać, co obwąchać, ewentualnie zamoczyć się w wodzie. Tak, żeby wiedział, że ta podróż jest „po coś”. Początkowo miał problem ze wsiadaniem do przyczepki, ale za którymś razem, po przebiegnięciu kilku kilometrów przy rowerze zorientował się, że to jest fajne i można w przyczepce po prostu odpocząć, a jak wysiądzie, to dalej będzie gdzie pobiegać. Jest jedno ale- jeżeli ja jadę z przodu, to Żona musi być za mną, bo pies chce mieć oboje w zasięgu wzroku. Jeżeli nas nie widzi, bądź Justyna jest zbyt daleko, to zaczyna się denerwować i piszczeć. Nasz Mango waży około 25 kilogramów, więc chcąc, nie chcąc czuć że ciągnie się go za sobą. Jakby nie było, to łącznie z wagą samej przyczepki, ciągnie się za sobą około 40 kilogramów. Warto też pamiętać, żeby rower miał odpowiednio mocne hamulce, które skutecznie wyhamują taką masę! Konstrukcja przyczepki (w naszym przypadku) umożliwia jazdę z psem, który musi się w środku położyć. Przyczepka jest zbyt niska, żeby mógł w środku usiąść. Dopóki pies się nie wierci, jazda jest wygodna i bezpieczna, a przyczepka nie wpływa na prowadzenie roweru. Nawet na drogach nieutwardzonych da się spokojnie jechać. Gdy tylko pies zacznie się w środku wiercić od razu to czuć. Nie ma to większego wpływu na jazdę, ale po prostu to czuć i warto wspomnieć. Jest to o tyle „fajne”, że wiemy kiedy pies się np. niepokoi. Warto też pamiętać, żeby zakładać mniejsze dzienne dystanse, bo średnia prędkość przyjeździe z przyczepką znacznie spada… Rozstaw kół sprawia, że przyczepka jest stabilna i ciężko ją wywrócić nawet na większych wybojach. Na uwagę zasługuje jeden istotny fakt- widząc dziurę (lub inną przeszkodę) na trasie, trzeba wiedziec, że albo wjedziemy w nią my kołami roweru, albo pies kołami przyczepki. Tak więc jazda po dziurawych drogach nabieram nowego wymiaru i wymusza myślenie, czy lepiej wjechać w dziurę czy „puścić” tamtędy psa. Nie mieliśmy jeszcze okazji jeździć w deszczu, ale materiał budy wydaje się być faktycznie wodoodporne. Szerokie, zamykane na dwa suwaki, drzwi umożliwiają bezproblemowe wsiadanie i wysiadanie. W środku nie ma za bardzo miejsca na smycz, ale da się to jakoś zorganizować we własnym zakresie. Na zewnątrz znajduje się kieszonka. Wymiary ma takie, że nie bardzo wiadomo, co do niej włożyć- może trochę karmy, małą butelkę wody, smycz lub woreczki na odchody…? Bezpieczeństwo na drodze. Standardowo przyczepka wyposażona jest w dwa czerwone odblaski z tyłu, dwa białe z przodu oraz paski odblaskowe dookoła budy. Fajnym dodatkiem jest chorągiewka ostrzegawcza, która sprawia, że rower z przyczepką jest widoczny z daleka. Osobiście dopracowałbym jednak mocowanie tego gadżetu. Niestety, ale przyczepka nie ma możliwości zamocowania dodatkowego oświetlenia na baterie. Można to zrobić samemu, ale trzeba znacznie ingerować w konstrukcję. Druga istotna sprawa związana z oświetleniem, to to, że przyczepka prawie całkowicie zasłania lampę na bagażniku (tym bardziej na błotniku…). Rozwiązaniem jest przeniesienie (dołożenie) lampki wyżej- na sztycę podsiodłową. Brak też jakiegoś uchwytu umożliwiającego przypięcie przyczepki u- lockiem czy innym zabezpieczeniem, a wiadomo, że na dłuższym postoju warto przypiąć przyczepkę razem z rowerami (np. na noc). Jednym z minusów jest również to, że boki nie są w ogóle usztywnione, przez co gdy pies oprze się na ścianie, ta trze o oponę. Wiadomo, że materiał po jakimś czasie może tam się przetrzeć, więc warto pomyśleć o jakimś usztywnieniu. Test przyczepki rowerowej dla psa XLC Doggy Van W trasie Podsumowanie. Przyczepka XLC Doggy Van przeznaczona jest dla osób, które chcą podróżować na rowerach ze swoim pupilem. Jest łatwa w montażu i demontażu. Po złożeniu nie zajmuje wiele miejsca, a zachowanie fabrycznego grubego kartonu ułatwia sprawę. Rozłożona umożliwia transport dużego psa o wadze do 30. kilogramów. Jest naprawdę dobrze i solidnie wykonana. Wszystkie elementy wykonane z ciężkiej stali dają nam gwarancję wytrzymałości i solidności. Dzięki budowie kół można je spokojnie centrować, wymianiać dętki czy opony. Psiak w środku ma zapewnioną wygodę, a dzięki gęstej siatce wnętrze jest wentylowane. Na chwilę obecną przyczepka ma kilka minusów, mimo to jej stosunek jakości do ceny jest na dobrym poziomie, a większość niuansów można zniwelować w przydomowym warsztacie. Dzięki XLC Doggy Van posiadanie psa i podróżowanie wcale się nie wykluczają, a jazda na rowerze nabiera zupełnie nowego wymiaru i daje mnóstwo radości zarówno rowerzyście, jak i psu. 🙂 Przyczepka rowerowa do kupienia w sklepie rowerowym
Spis treści: Wysięgnik i smycz lub szelki zaprzęgoweKoszyk lub transporter dla psaPrzyczepka rowerowa dla psa - plusy / minusyPrzyczepka rowerowa - jaką wybrać?Polecane przez redakcjęCo na rynku?Każdy kto jest właścicielem psa doskonale wie, że ich pupile nie lubią zbyt długiej rozłąki ze swoimi opiekunami. Zresztą w drugą stronę też to działa - będąc zbyt długo poza domem zaczynamy się najzwyczajniej w świecie martwić, czy aby wszystko z naszym pieskiem jest w porządku. Przychodzi więc lato, chcemy coraz więcej czasu spędzać na rowerze, co często wyklucza aktywność łączoną z naszym psem. Rynek rowerowy oczywiście doskonale zna potrzeby rowerowych właścicieli czworonogów i ma dla nich kilka rozwiązań, poprzez które będziemy mogli połączyć rower i aktywność z psem. Ba... Szybko może się okazać, że nasz pies naprawdę mocno polubi wspólny rowerowy czas. Pierwszy, chociaż dość ekstremalny przykład, to dyscyplina taka jak bikejoring - wyścigi psich zaprzęgów w terenie (z jednym lub większą ilością psów), w których to zresztą Polacy należą do światowej czołówki. Jeśli jesteśmy właścicielem rasy psa, która w genach ma zakodowaną potrzebę dużego wybiegania się, to przejażdżka rowerowa z właścicielem może być dla niego doskonałą alternatywą. Warto zatem pamiętać, że przyczepka rowerowa to niejedyny sposób na zabranie swojego psa "na rower". To w jaki sposób pies będzie towarzyszył nam w trakcie jazdy zależy od kilku czynników - przede wszystkim od rozmiaru psa, ale i jego genetyki, sprawności fizycznej czy ułożenia / wyszkolenia, chociaż akurat ten ostatni czynnik da się w sporej mierze nabyć. Zanim zatem opowiemy sobie więcej o przyczepkach rowerowych, postanowiliśmy rzucić jeszcze okiem na alternatywy. Zobacz też: Przyczepka rowerowa dla dziecka - jaką wybrać? Jaki fotelik rowerowy dla dziecka wybrać? Jaki rower wybrać? Wysięgnik i smycz lub szelki zaprzęgowe Jednym ze sposobów na aktywne zaangażowanie swojego psa w jazdę na rowerze jest po prostu przywiązanie go do roweru za pośrednictwem smyczy, którą to z kolei łączymy z rowerem za pomocą metalowego wysięgnika przykręcanego do ramy roweru. Metalowa konstrukcja odsuwa na bezpieczną odległość od roweru naszego psa. Plus tego rozwiązania jest taki, że w ten sposób gwarantujemy psom dużą dawkę aktywności, która spokojnie może zastąpić spacer. Nie każdy pies będzie jednak skory czy zdolny do stosunkowo dużego wysiłku, więc tu po prostu powinniście wziąć pod uwagę charakter i potrzeby ruchowe Waszego pupila (czyli także jego wiek, stan zdrowia, stawów, itd.). Inna sprawa jest taka, że psa biegania przy rowerze trzeba nauczyć i trzeba robić to stopniowo, najlepiej w bardzo bezpiecznym miejscu - czyli takim poza ruchem ulicznym, na jakimś niezatłoczonym asfalcie czy trawniku. Zastosowanie wysięgnika pociągnie za sobą konieczność nauczenia psa komend zmiany kierunku jazdy, żeby uniknąć niespodziewanych ruchów naszego pupila, który nieświadomie mógłby gwałtownie zmienić kierunek biegu i spowodować nasz upadek. Przeszkolenie to w tym przypadku podstawa, bo idzie o bezpieczeństwo nasze i naszego psa. W przypadku omawianego rozwiązania mowa o metalowym wysięgniku, do którego najczęściej przymocowana jest sprężyna z uchwytem na smycz. Sprężyna pełni oczywiście rolę amortyzatora i zapobiega szarpnięciom ze strony psa. Podobny mechanizm zresztą spotykamy w smyczach dla aktywnych osób - takich, które biegają ze swoimi pupilami - na rynku dostępne są smycze z rozciągliwą gumką! Na rynku znajdziemy zestawy dedykowane do różnych wielkości psów. Koszyk lub transporter dla psa Jeśli jesteś właścicielem małego i lekkiego psa, to kolejną alternatywą może być stosowanie koszyka na kierownicę - pewnie zdarzało się Wam na ulicy widywać małe pieski przewożone właśnie z przodu roweru. Podobną funkcję może pełnić transporter / klatka, który przymocujemy do bagażnika - przedniego lub tylnego. W obu przypadkach warto zadbać o to, żeby pupila przed jazdą z danym transporterem / koszykiem oswoić. Plusy przewożenia psa z przodu roweru? Mamy z nim cały czas kontakt, dzięki czemu raczej mało prawdopodobnym jest, żeby pupil nieoczekiwanie wyskoczył z koszyka (wystarczy stosować komendę siad). Priorytetową kwestią jest z kolei sprawdzenie nośności zarówno koszyka, jaki i transportera (i bagażnika, do którego go przymocujemy). Przyczepka rowerowa dla psa - plusy / minusy Przechodzimy do sedna tego tekstu. Przyczepki rowerowe to naszym zdaniem najbezpieczniejszy i maksymalnie prosty sposób przewozu zwierząt na rowerze. Przyczepka rowerowa na pozytywne opinie zasłużyła sobie tym, że nasz pupil może liczyć w niej na komfort jazdy, ma sporo miejsca, dzięki któremu może swobodnie się położyć i czuje się przytulnie. Możemy wrzucić mu do środka ulubiony koc i wtedy wycieczka będzie już maksymalnie przyjemna. Na wysokie bezpieczeństwo tego typu środka transportu wpływa to, że pies jest zamknięty i nie ma prawa wypaść, a dodatkowo jest w środku zabezpieczony smyczką. Oczywiście tu podobnie jak w przypadku każdego innego rozwiązania potrzebne jest oswojenie zwierzaka z przyczepką. Jako że przyczepka rowerowa nie jest tania, wszyscy chcemy uniknąć sytuacji, w której pies panicznie boi się do niej wejść. Żeby oswoić naszego pupila z przyczepą, polecamy postawić ją np. na kilka dni w domu, zachęcić psa (nienachalnie) do wejścia do niej np. smaczkami. Może dojść do tego, że pupil taką przyczepkę potraktuje jako swoje gniazdo i później z chęcią wejdzie do niej przed wycieczką. A kiedy już kilkukrotnie zabierzecie go w przyczepce na fajny spacer na łono natury, to uwierzcie - będzie wskakiwał do przyczepki szybciej, niż byście mogli się spodziewać. Podobnie zresztą sprawa ma się z oswajaniem psa z samochodem. Oczywiście przyczepka rowerowa dla psa nie jest też idealnym rozwiązaniem i ma kilka minusów, wspólnych tak naprawdę z przyczepkami rowerowymi dla dzieci. W stosunku do innych sposobów transportu psów minusem przyczepek jest wysoka cena - natomiast są one i tak zauważalnie tańsze niż przyczepki rowerowe dla dzieci. Przyczepka rowerowa ma też stosunkowo duże wymiary, co może być dla niektórych kłopotliwe w kwestii ich przechowywania na co dzień. Przyczepka rowerowa - jaką wybrać? Na rynku znajdziemy różne przyczepki rowerowe, dlatego warto zwrócić uwagę na kilka ich kluczowych parametrów. Najważniejsze są oczywiście wymiary przyczepki rowerowej oraz jej nośność - producenci dokładnie określają te parametry, więc odpowiedni ich dobór nie stanowi problemu. Pamiętajcie, że żeby przyczepka była dla zwierzaka komfortowa, musi gwarantować odpowiednio dużą ilość miejsca. Jak zawsze zależnie od ceny rynek ma dla nas modele lekkie i cięższe. Te pierwsze zwykle zbudowane są na lekkiej ramie z aluminium, bazą drugich jest stalowa rama. Oczywiście im lżejsza przyczepka, tym łatwiej ją wnieść po schodach i najzwyczajniej w świecie lżej się z nią jeździ. Modele lekkie są jednak na ogół droższe, ale bardziej wygodne w codziennym użytkowaniu. Przy wyborze przyczepki pewnie zwrócicie uwagę też na inne udogodnienia - większość modeli oferuje dodatkową przestrzeń na akcesoria, takie jak zabawki, butelka z wodą, miska - czyli to, co jest potrzebne zwierzęciu już po opuszczeniu przyczepki. Część z modeli przyczepek daje się też stosować jako wózek - pewnie niewielu z Was będzie z takiej funkcjonalności korzystać, ale warto o tym wspomnieć. Wózkiem spacerowym dla psa możecie posłużyć się np. w okresie szczenięcym, kiedy piesek jest jeszcze w okresie kwarantanny, ale jednocześnie trzeba go już socjalizować z bodźcami zewnętrznymi. Jeśli macie ograniczoną ilość miejsca na przechowywanie przyczepki rowerowej dla psa, to warto sprawdzić, czy można ją złożyć do mniejszych wymiarów. W mieszkaniach lepiej sprawdzają się modele, które dają się skompresować. Żeby dodatkowo zadbać o komfort pupila podczas transportu, sprawdźcie miejsce na którym zwierzę będzie siedziało / leżało. Powinno ono być miękkie i po prostu komfortowe, a dodatkowo warto żeby było wykonane z łatwego w czyszczeniu i utrzymaniu materiału. Polecane przez redakcję Thule Courier Szwedzki producent już od dłuższego czasu sukcesywnie rozwija i udoskonala swoje przyczepki rowerowe, które śmiało można postawić w gronie tych najbardziej zaawansowanych na rynku - mowa tu zarówno o cechach wpływających na bezpieczeństwo pasażerów, jak i ich komfort jazdy. Nowym modelem w ofercie jest Thule Courier - bazowo przyczepka jest dedykowana oczywiście przede wszystkim dzieciom (pozwala na przewóz dwójki podopiecznych i posiada dla nich 5-punktowe pasy bezpieczeństwa), jednak my w tym miejscu chcemy podkreślić jej maksymalną multifunkcjonalność. Thule podkreśla, że ten nowy model daje się błyskawicznie zaaranżować także do roli przyczepki do przewozu towarów lub właśnie do przewozu psów. Jest to zatem doskonały produkt dla osób generalnie aktywnych, które roweru używają nie tylko od święta, ale także korzystają z niego na co dzień w sprawach typowo praktycznych. Thule Courier posiada mocną "podłogę" oraz dużą przestrzeń wewnątrz przyczpeki. Jeśli chcecie jej użyć do przewozu towarów, to w środku znajdziecie punkty do przymocowania przewożonych ładunków. Dla psów Thule przygotowało specjalny zestaw dodatkowych akcesoriów, na które składa się wyściełane legowisko czy pasek do zabezpieczenia smyczy. W perspektywie użytkowania z naszym pupilem bardzo ważną cechą jest swobodny dostęp do wnetrza przyczepki, bo Thule Courier daje się odpinać zarówno z tyłu, jak i z przodu. Nasz czworonóg z pewnością w środku nie będzie narzekał na brak świeżego powietrza, gdyż przyczepka posiada moskitierę. Dodatkowo mam opcję użycia moskitiery częściowo otwartej, co daje naszemu psu możliwość do wystawienia głowy na zewnątrz. Od zewnetrznej strony przyczepki mamy także do dyspozycji siateczkową kieszeń do przewozu drobnych akcesoriów naszego psa - wody, miski, zabawki, itd. Thule Courier bez wątpienia spełni wymagania aktywnych, dynamicznie żyjących osób - także rodziców, bo pamiętajcie, że to właśnie głównie do przewozu dzieci jest ona dedykowana. Produkt na tle innych przyczepek rowerowych dla zwierząt nie należy do tanich, ale trzeba podkreślić, że nabywamy tu produkt bardzo wszechstronny i wielofunkcyjny. Sama marka Thule jest z kolei gwarancją tego, że kupujemy produkt dopracowany w każdym calu - zarówno generalnego wykoania, ergonomii użytkowania, jak i bezpieczeństwa. Cena 3759 zł + Thule Courier Dog Trailer Kit (469 zł) W komplecie zestaw rowerowy i spacerowy Technologia FlipFlat umożliwia szybką zmianę trybu z przewożenia dzieci na przewożenie ładunku Regulacja uchwytu wózka daje możliwość idealnego dopasowania do wzrostu każdego rodzica Przestronne fotele z 5-punktowymi pasami bezpieczeństwa Zawiera dopasowywaną osłonę przeciwdeszczową i moskitierę w celu zapewnienia komfortu przy każdej pogodzie Duże, łatwo dostępne miejsce na bagaż z tyłu Odpowiedni dla dzieci od urodzenia do 5 (dla noworodków wymagane akcesorium Infant Sling) Koła odblaskowe zapewniają widoczność i bezpieczeństwo o każdej porze Składa się na płasko, co ułatwia przechowywanie i transport Łatwy do przekształcenia w przyczepkę cargo Tryb cargo obejmuje trwałą podłogę ładunkową i zintegrowane punkty bezpiecznego mocowania sprzętu Dodatkowe akcesorium przekształca Thule Courier w przyczepkę dla psa: Moskitiera i osłona przeciwdeszczowa dla dodatkowej ochrony Pasek do zabezpieczenia smyczy Wyjmowane wyściełane legowisko dla psa do łatwego czyszczenia i zachowania komfortu Co na rynku? Na kolejnej stronie znajdziecie różnego rodzaju przyczepki rowerowe dla psa - po jednym przykładzie przyczepki danego typu. Dodatkowo podrzucamy też do rozważenia innego rodzaju akcesoria do spędzania ze swoim psem czasu na rowerze. (czytaj dalej)
Napisane: 20 czerwiec 2016. Pogoda sprzyja rodzinnym wyprawom rowerowym - na ścieżkach przybywa rodziców z dziećmi w specjalnych przyczepkach. Sprawdź, w co muszą być wyposażone, by wycieczka przebiegła bezpiecznie i w zgodzie z przepisami. Dawniej rodzinny wyjazd na rowery kojarzył się z plastikowymi fotelikami, umieszczanymi na bagażniku za plecami rodzica. Teraz na drogach i ścieżkach królują przyczepki rowerowe, kształtem przypominające te kempingowe. To rozwiązanie bezpieczne i dużo bardziej komfortowe dla dziecka, które wystarczy odpowiednio wyposażyć, by cieszyć się bezpiecznym wypoczynkiem. Co na to prawo? W zgodzie z przepisamiPrzede wszystkim podróżowanie z przyczepką rowerową jest legalne – o czym mówi nowelizacja Prawa o Ruchu Drogowym. Przewożenia osób w przyczepie wciąż się zabrania, ale te rowerowe zostały wyłączone z przepisu. Czego wymaga prawodawca? Przede wszystkim reguluje kwestię oświetlenia przyczepki. Należy pamiętać, że posiadanie oświetlenia na rowerze, którzy ją ciągnie, nie zwalnia z odpowiedniego oświetlenia samej przyczepki – mówi Cyprian Lemiech, ekspert ds. oświetlenia przenośnego w firmie Mactronic. Niezbędne okażą się: Co najmniej jedno światło odblaskowe i co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej z tyłu Jedno światło pozycyjne barwy białej z przodu – jeśli przyczepa jest szersza od roweru lub wózka rowerowego (roweru szerszego niż 90 centymetrów jak np. duża riksza – takie pojazdy nie mogą poruszać się drogą dla rowerów) Kierunkowskazy, jeśli konstrukcja przyczepki zasłania sygnalizowanie skrętu ręką Zwiększ bezpieczeństwo dzieckaNależy pamiętać, że przepisy określają jedynie bezwzględne minimum w kwestii oświetlenia. Każde dodatkowo zastosowane oświetlenie podniesie bezpieczeństwo dziecka i przewożącego go rodzica. – Lampka na przyczepce może być taką, jaką zwykle zakładamy na rower. Ważne, by miała odpowiednie parametry – nie oferowała mocy mniejszej niż 10 lumenów i była widoczna również z boku. Nowoczesne lampki są widoczne nawet w zakresie 180 stopni i z odległości 1 kilometra – mówi Cyprian Lemiech. Przyczepki rowerowe posiadają z tyłu wygodną rączkę – po odczepieniu ich od roweru mogą spełniać rolę wózka. To właśnie na rączce, przypominającej kształtem rowerową sztycę, można przyczepić dodatkowe tylne migające oświetlenie. Istotna jest też wysokość – lampka może być zawieszona na maksymalnej wysokości 150 centymetrów od ziemi, by nie oślepiać innych uczestników ruchu. O czym jeszcze pamiętać?Bezpieczeństwo przewożonego dziecka zwiększa także dyszel wyposażony w urządzenie sprzęgowe, który uniemożliwia przewrócenie się przyczepy razem z upadającym rowerem. To konieczne z punktu widzenia prawa wyposażenie nie dotyczy jedynie przyczepy jednokołowej. Nie można też zapominać, że przewożone w przyczepkach dzieci powinny być zapięte w pasy bezpieczeństwa oraz o tym, że przepisy mogą wykluczać poruszanie się nie przyczepek, ale pojazdów, którymi chcemy je ciągnąć. Jazdą z przyczepką nie będą mogli się cieszyć rodzice, którzy lubią korzystać np. z rowerów wieloosobowych – te szczególnie popularne w kurortach pojazdy nie mają prawa poruszać się drogą dla rowerów. Źródło: mat. prasoweFoto: Mactronic Tags: bezpieczeństwo, oświetlenie Dodaj komentarz Najnowsze 79. Tour De Pologne - zapowiedź 4 etapu i relacja z 3 Katarzyna Niewiadoma zajmuje 3 miejsce w Tour De France kobiet Tour De Pologne Amatorów - wyniki Tour De Pologne - zapowiedź 3 etapu i relacja z 2 79. Tour de Pologne Etap 2 - zapowiedź
Fotelik, przyczepka, doczepka, a może riksza? Wybór sposobu podróżowania na dwóch kółkach z maluszkiem może dawać do myślenia. Zobacz najciekawsze i najbezpieczniejsze akcesoria rowerowe przeznaczone do jazdy z małym dzieckiem i wybierz te, które najbardziej odpowiadają twoim wymaganiom. Fot. Czytaj też: Od kiedy można wozić dziecko w foteliku rowerowym? Wycieczki rowerowe z dziećmi stają się coraz bardziej popularne. Wybierając akcesoria rowerowe musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na wygodę dziecka. Jeśli wycieczka ma trwać dłużej niż 45 minut, dziecko nie może siedzieć w bezruchu. Alternatywą dla tradycyjnych fotelików są coraz popularniejsze przyczepki, w których dziecko może rozprostować nóżki, a nawet się zdrzemnąć. Starszym dzieciom polecane są tzw. doczepki, czyli różnego rodzaju osprzęt do holowania. Za granicą dużą popularnością cieszą się zaś riksze - specjalne rowery dla rodziców ze specjalnym przodem, w którym sadza się dziecko. Zobaczcie, co proponuje dzisiejszy rynek i wybierzcie sprzęt, który spełni wasze wymagania: Foteliki Do lamusa odchodzą już wiklinowe krzesełka, które pamiętamy z naszego dzieciństwa. Foteliki montowane na kierownicy ograniczają zdolność szybkiego reagowania w momencie zagrożenia na ulicy. Dlatego najbezpieczniejszym rozwiązaniem są foteliki montowane na bagażniku lub ramie roweru. Wadą tych pierwszych jest to, że dziecko ma ograniczone pole widzenia, ponadto nie może komunikować się z rodzicem. Zdecydowanie najlepsze są foteliki, które instaluje się na ramie przodem do kierunku jazdy. Dziecko ma bliski kontakt z rodzicem, może też bez przeszkód podziwiać zmieniający się krajobraz. Niektóre foteliki wyposażone są w specjalne podpórki, które w razie zmęczenia mogą posłużyć za poduszkę, a w momentach aktywności pełnią rolę zabawki. Do kompletu dokupić można również przezroczystą szybkę chroniącą dziecko przed wiatrem i wszędobylskimi muchami. W foteliku rowerowym dziecko może podróżować od 9 miesiąca życia. Ceny fotelików wahają się od 60 do 600 zł + cena obowiązkowego kasku ochronnego. Foteliki na bagażnik Fot. (2), Foteliki dla dwojga dzieci Fot. Foteliki na ramę Fot. Fot. Przyczepki Jak wynika z wielu testów, przyczepki rowerowe to najbezpieczniejszy rodzaj transportu rowerowego dla dzieci. Można nimi przewozić jedno lub dwoje swoich pociech. Dziecko podróżuje w pozycji półsiedzącej, która nie przeszkadza w zabawie czy drzemce. Maluch chroniony jest przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – prażącym słońcem, mocnym wiatrem, czy deszczem. Co najważniejsze, hak i mocowanie łączące rower z przyczepką skonstruowane jest tak, że wywracający się rower nie powinien wywrócić przyczepki. W razie wypadku będzie nadal opierać się stabilnie na swoich dwóch kołach. Według prawa polskiego minimalnym wiekiem, od którego można dziecko bezpiecznie wozić w przyczepce zamontowanej za rowerem jest 12 miesięcy. Za granicą można przewozić już noworodki, ale jest to związane z lepszą infrastrukturą drogową. Waga przyczepek waha się od 10 do 17 kg (+ dziecko / dzieci od 1 roku do 6 lat), dlatego nie wszystkie osoby są w stanie ciągnąć w dłuższe trasy taki duży ciężar. Ceny wahają się od 100 do 4000 zł! Fot. Niektóre przyczepki są wielofunkcyjne. Z łatwością można przerobić je na wózek do spacerowania, do biegania, do uprawiania nordic walking lub na sanki! W sam raz dla aktywnych, wysportowanych rodziców. Fot. Fot. Fot. Doczepki Doczepki to sprzęt do holowania rowerków lub mobilnych przyczepek dziecięcych. Przeznaczone są dla dzieci od 2 do 9 roku życia, które fizycznie nie są w stanie przemierzyć długich tras rowerowych i dotrzymać tempa rodziców. Wyróżnia się: Przyczepki z pedałami Jest to dobre rozwiązanie dla dzieci, które są za duże do fotelika rowerowego lub nudzą się w tradycyjnych, zabudowanych przyczepkach rowerowych i chcą uczestniczyć aktywnie w przejażdżkach i być blisko centrum wydarzeń. Mogą odpoczywać lub pedałować, w zależności od chęci oraz poziomu zmęczenia. Koszt ok. 1400 zł. Fot. Jednokołowy rower Jednokołowy rower, inaczej „trailercycle” nadaje się dla dzieci od 4 roku życia. Podłącza się go pod siodełko roweru rodzica i ciągnie za sobą na zasadzie tandemu bez konieczności używania bocznych kół stabilizujących. Dzieci mogą samodzielnie pedałować w przód, do tyłu lub wcale nie pedałować, jeśli np. jedziecie rozpędzeni. Ceny: 500 - 700 zł. Fot. Doczepiony rowerek - hol rowerowy Dziecinny rowerek staje się rodzajem przyczepki. Jednocześnie dziecko, jeśli tylko chce, może pedałować, choć oczywiście będzie się tylko „wieźć na kole”. Nie musi też martwić się o kierownicę, ta na sztywno pozostaje zblokowana. Ceny: ok. 350. Fot. Fot. Riksze Riksze to rowery transportowe zwane "cargo bikes". W Polsce nie są popularne głównie dlatego, że nigdzie nie można ich kupić. Wszyscy zainteresowani zmuszeni są zamawiać je w holenderskich, szwedzkich i angielskich sklepach internetowych. Riksza jest niezwykle praktyczna – może służyć nie tylko do przewozu dzieci, lecz także do zrobienia większych zakupów. Wyróżnia się: Rowery skrzyniowe Są idealne dla rodzin, które mają więcej niż dwoje dzieci. Może nią podróżować kilkoro dzieci, które siedzą w zamontowanych w skrzyni fotelikach samochodowych. Co ciekawe, w skrzyni podróżować może także pies, zmieszczą się tam również duże zakupy. Fot. Fot. Fot. Rowery z dzieckiem z przodu Rowery typu „Taga bikes”, „Trio bike” i „Kangaroo bike” łączy jedna cecha – dzieci siedzą z przodu w specjalnie zaprojektowanych fotelikach, budkach. Rodzic widzi, co dzieje się z dzieckiem podczas podróży, nie musi się obracać, czuje się zdecydowanie pewniej, mając je „na oku”. Fot. Fot.
rower z przyczepką z przodu